Blog - Kultura

Gościni podcastu Katarynki - Monika Dubiel

Jak się nazywasz? 

Monika Dubiel.

Co robisz na co dzień?

Z wykształcenia jestem psycholożką i filolożką hiszpańską. Oba kierunki skończyłam na

Uniwersytecie Warszawskim, gdzie obecnie jestem doktorantką w Szkole Doktorskiej Nauk o kulturze i religii. Pracuję w szeroko rozumianej dostępności, naukowo zajmuję się studiami o niepełnosprawności. Aktywistycznie, prowadzę w mediach społecznościowych kanały edukacyjne dotyczące osób z niepełnosprawnością wzroku. Pracuję jako freelancerka dostępności. Prowadzę szkolenia z zakresu audiodeskrypcji oraz obsługi gościa z niepełnosprawnością wzroku w instytucji kultury. Konsultuję skrypty audiodeskrypcji do filmów, spektakli i wystaw muzealnych. Konsultuję także tyflografiki i inne pomoce dotykowe. Biorę udział w konferencjach i panelach poświęconych dostępności kultury dla osób z niepełnosprawnościami, zarówno jako prelegentka jak i moderatorka. Robię też wiele innych rzeczy luźno związanych z dostępnością.

Czym dla Ciebie jest dostępność?

Realizacją podstawowych praw człowieka. Skoro wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi, nikt nie powinien być niewolony przez architekturę czy ludzką głupotę. Niczyje prawo do pracy, edukacji czy dostępu do kultury nie powinno być ograniczane ze względu na to, że nie widzi, nie słyszy albo nie chodzi.

Czym dla Ciebie jest samorzeczniczka? Czy utożsamiasz się z tym określeniem?

Samorzeczniczka dla mnie, to ktoś kto po pierwsze identyfikuje siebie jako członka jakiejś dyskryminowanej czy marginalizowanej społeczności. Po drugie mówi o swoich potrzebach i odczuciach związanych z faktem przynależności do tej społeczności. Co ważne, samorzeczniczka, w moim przekonaniu nie mówi w imieniu grupy, tylko w swoim własnym, ale to co mówi jest często konsekwencją przynależności do grupy. Mądry samorzecznik rozumie, że w obrębie społeczności, z którą się identyfikuje są bardzo różne osoby i mają one różne potrzeby. Nie mówi więc w imieniu wszystkich. Od kilku lat identyfikuję się jako samorzeczniczka. Początkowo miałam tendencję do występowania w imieniu całej społeczności. Z biegiem czasu jednak zrozumiałam, że to nie jest dobre. Staram się już nie mówić, że wszyscy niewidomi to czy tamto. Staram się mówić, że dla mnie, albo dla części osób niewidomych jest tak i tak.

Co chciałabyś, aby uległo poprawie w kwestii dostępności?

W ostatnich latach zmieniło się na prawdę dużo. Pamiętam czasy, kiedy w Polsce w ogóle nie było filmów czy spektakli z audiodeskrypcją. Pamiętam, jak były kilka razy do roku. Teraz w Warszawie mamy je praktycznie w każdym miesiącu. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Chciałoby się, aby było tego więcej. Chciałabym jak każda osoba po prostu móc wstać rano i pomyśleć: ej a może pójdę do kina dziś? A potem po prostu pójść i obejrzeć film w dostępnej dla mnie formie. Obecnie jest tak, że jeśli chce obejrzeć dostępny film lub spektakl muszę to zaplanować z dużym wyprzedzeniem i dostosować się do tego co ktoś inny uzna za stosowne dla mnie do obejrzenia. Denerwuje mnie to, że mimo tych wszystkich nowych przepisów, nadal dostępny seans filmowy to praca dla organizacji pozarządowych a nie obowiązek producenta czy dystrybutora. Mimo iż wiele filmów w Polsce ma audiodeskrypcję, to ona leży w biurku w PISFie, i żaden niewidomy nigdy nie będzie miał możliwości z niej skorzystać, bo ani dystrybutorzy ani producenci nie czują się w obowiązku dopilnować aby do każdego kina poszła wersja filmu z ad. To tylko jeden przykład z całej listy absurdów dostępnościowych, które u nas funkcjonują i które należałoby zlikwidować, aby poprawić dostępność kultury.

Jakie rozwiązania technologiczne pomagają Ci w życiu codziennym?

Podstawowym narzędziem pracy, nauki i rozrywki jest dla mnie komputer z czytnikiem ekranu. Drugą równie ważną rzeczą jest udźwiękowiony telefon. Nie używam zbyt wielu aplikacji specjalnie przeznaczonych dla niewidomych, ale ogólnie używam sporo różnych aplikacji czy to banków czy to sklepów czy różnych komunikatorów i ważne jest dla mnie, aby były dostępne cyfrowo, czyli żeby współdziałały z czytnikiem ekranu. W poruszaniu się po mieście super ważne są dla mnie udogodnienia dźwiękowe czyli udźwiękowione światła na przejściach dla pieszych i komunikaty głosowe w środkach transportu. To na prawdę mega ułatwia bezstresowe przemieszczanie się.

Jak dbasz o swój dobrostan?

Lubię aktywność fizyczną. Od kilku lat trenuję blind tenisa i to mi sprawia dużo frajdy. Bardzo też lubię spędzać czas z przyjaciółmi, chodzimy na spacery i na jedzenie testując nowe ciekawe miejsca. Od czasu do czasu lubię się też odciąć od wszystkiego. Wyjechać w góry albo na morze, albo gdzieś za granicę i odłożyć telefon na tydzień. Wejść w zupełnie inną rutynę niż ta którą mam w domu. Super jest taki reset.

Jak lubisz spędzać wolny czas?

Jestem nałogową książkoholiczką. Pochłaniam jakieś przemysłowe ilości książek i to niekoniecznie zawsze tych bardzo ambitnych. Z racji filologicznego wykształcenia czytam dużo literatury latynoamerykańskiej. Ale czasem lubię się odmóżdżyć i czytam kryminały albo romanse dla nastolatek. Ostatnio słucham też dużo podcastów. Uwielbiam też chodzić do teatru, na koncerty czy do kina. Ogólnie lubię spędzać czas z ludźmi, a jeśli jeszcze można to zrobić przy okazji jakiegoś fajnego wydarzenia kulturalnego, to jest najwspanialej.

Jakie masz marzenia, które chcesz zrealizować w przyszłości?

Większość moich marzeń wiąże się z podróżowaniem. Chciała bym opłynąć Przylądek Horn. Chciałabym objechać Amerykę Łacińską. Chciałabym spędzić też trochę czasu w Azji. Chciałabym wybrać się w naprawdę wysokie góry.

Zadanie jest współfinansowane ze środków PFRON otrzymanych od Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego z siedzibą we Wrocławiu.