Blog - Samorzecznicy

Gość podcastu Katarynki - Paweł Parus

Jak się nazywasz? 

Paweł Parus.

Co robisz na co dzień?

Z wykształcenia jestem dziennikarzem sportowym. Ukończyłem studia na DSW we Wrocławiu, na wydziale komunikacji społecznej i dziennikarstwa. Obecnie pracuję w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego jako pełnomocnik Marszałka ds. Osób z Niepełnosprawnościami. Współpracuję także z Federacją Kibiców Niepełnosprawnych i Polskim Związkiem Piłki Nożnej.

Czym dla Ciebie jest dostępność?

Dostępność to obszar związany z usługami, technologią oraz wszelkim wsparciem, dzięki któremu osoby ze szczególnymi potrzebami mogą swobodnie realizować swoje obowiązki zawodowe, pasje i marzenia. To także stan świadomości polegający na tym, że odpowiedzialne instytucje, ale także społeczeństwo nie będą dyskryminować osób z różnorakimi dysfunkcjami. Najlepiej byłoby, gdyby poprzez wsparcie pomogli tym, którzy tego naprawdę potrzebują.

Czym dla Ciebie jest samorzecznik? Czy utożsamiasz się z tym określeniem?

Samorzecznik to osoba, która odważnie opowiada o swoich problemach, nie boi się wyzwań, nie wstydzi niepełnosprawności czy jakiejkolwiek innej dysfunkcji. Uważam się za samorzecznika. Lubię mówić o mojej niepełnosprawności i sposobach rozwiązywania problemów z nią związanych.

Co chciałbyś, aby uległo poprawie w kwestii dostępności?

Przede wszystkim bardzo chciałbym, aby dostępność cyfrowa była realizowana przez wszystkie instytucje publiczne, ale także firmy prywatne. Sam mam problem z niepełnosprawnością wzrokową oraz manualną (czterokończynowe porażenie) i świetnie byłoby wspierać w obszarze cyfrowym wszelkie możliwe rozwiązania technologiczne. Tym bardziej, że dziś ludzie „latają na księżyc”. Na pewno istnieje możliwość wdrożenia technologii wspierającej osoby z dysfunkcjami. Jako osoba poruszająca się na wózku, bardzo chciałbym mieć zawsze możliwość wejścia do budynku czy jakiekolwiek innego obiektu, nie zastanawiając się nad tym, czy będzie to realne.

Jakie rozwiązania technologiczne pomagają Ci w życiu codziennym?

Te najbardziej standardowe. Głosowa obsługa telefonu czy tabletu, która na szczęście staje się już normą. Ponadto rozwiązania podnoszące komfort życia na wózku takie jak napędy elektryczne, niezwykle ułatwiają moje codzienne funkcjonowanie. W naszej sypialni mamy odpowiednie łózko oraz podnośnik. Te sprzęty pomagają mojej rodzinie, a przede wszystkim mojej żonie w codziennym, wspólnym funkcjonowaniu.  Odpowiednio dostosowany samochód, dzięki któremu mogę poruszać się po mieście bez przesiadania. To znaczące ułatwienie w codziennym życiu. Nowoczesne pociągi, autobusy i tramwaje są także dla mnie bezcenne. Może odniosę się także do rozwiązań nie związanych z technologią, lecz z ludzkim aspektem życia. Dla mnie bezcenna jest asystentura, dzięki której mogę pracować zarówno w biurze, jak i w domu.

Jak dbasz o swój dobrostan?

Dziś, po ubiegłorocznym udarze znacząco zmieniła się moja perspektywa. Przez 23 lata nie potrafiłem odpoczywać, a dziś sprawia mi to ogromną przyjemność. Każdego popołudnia kładę się do łóżka, aby posłuchać muzyki, audiobooka lub po prostu, zdrzemnąć się. Regularnie rehabilituję się w warunkach domowych, dzięki czemu czuję się znacznie lepiej. No i najważniejsze, energia płynąca od mojej półtora rocznej córeczki daje mi mnóstwo optymizmu i chęci życia.

Jak lubisz spędzać wolny czas?

Uwielbiam sport, a w szczególności koszykówkę i piłkę nożną. Regularnie odwiedzam areny sportowe i uczestniczę w meczach mojego kochanego Śląska i reprezentacji Polski. Wraz z rodziną chętnie odwiedzamy dostępne obiekty kultury. Uwielbiam koncerty w NFM we Wrocławiu, imprezy muzyczne, kino oraz teatr. Staram się aktywnie spędzać czas. Kiedyś regularnie wyjeżdżałem na mecze piłki nożnej poza Wrocław, jednak dziś trochę się to zmieniło i wolę pobawić się z córką.

Jakie masz marzenia, które chcesz zrealizować w przyszłości?

Dziś moje marzenia są raczej krótkofalowe. Wiem, że życie jest ulotne i kruche i dziś jeszcze bardziej je szanuję. Moim największym marzeniem jest prawidłowy rozwój naszego dziecka, szczęście mojej żony i to, żeby nam niczego nie brakowało. Z marzeń przyziemnych chciałbym przeżyć mistrzostwo Polski dla Śląska Wrocław. Widziałem to na żywo w 2012 roku i pozostało mi to w pamięci na bardzo długo.

 

Zadanie jest współfinansowane ze środków PFRON otrzymanych od Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego z siedzibą we Wrocławiu.